Download: McKillip_Patricia_A._-_Dziedziczka_Morza_i_Ognia_(rtf_sd_796.zip. Pobierz. 159 KB. 0.0 / 5 (0 głosów) Komentarze: Nie ma jeszcze żadnego komentarza
Chrzest Ognia. Read more. Wyspa Skarbów. Read more. Wyspa Dzieci. Read more. Wyspa Skazancow. Read more. Wyspa dnia poprzedniego. Read more. Dziedziczka Morza i
Dziedziczka Morza i Ognia. 1. Każdej wiosny atmosferę na zamku króla An podgrzewały tradycyjnie trzy doniosłe wydarzenia: pierwsza w roku dostawa heruńskiego wina, zjazd lordów z Trzech Prowincji na wiosenną naradę oraz sama debata.
Dziedziczka morza i ognia. Patricia A. McKillip Heir of Sea and Fire. Język oryginału angielski Forma Powieść Pierwsze wydanie 1977 I wydanie polskie 2000 Wydawca Mag: Przekład Jacek Manicki: Autor okładki Michael Whelan: Seria wydawnicza Andrzej Sapkowski przedstawia: ISBN 8387968412: Cykl: Mistrz Zagadek: poprzednia Mistrz Zagadek z Hed
. Jak można się domyślić, nawet bez ich czytania, dość cenię sobie książki pani Patricii Anne McKillip - opisałem dwie. Zazwyczaj, jak dany autor mi nie podejdzie, to jednak nie kontynuuje z nim przygody ;). Ta książka jest drugim trylogii Mistrz Zagadek. Także, jeżeli ktoś się obawia, że zdradzę jakieś szczegóły odnośnie fabuły (chociaż postaram się tego nie robić), to zapraszam do recenzji części pierwszej - Mistrza Zagadek z Hed. Na wstępie powiem jedynie, że ta książka jest jeszcze lepsza, niż poprzednia. Fabuła wypadła, co najmniej równie dobrze, jak w tomie pierwszym. Natomiast bohaterowie już na pewno. Pokrótce przypomnę, co było w poprzedniej części. Morgon, stosunkowo młody dziedzic wyspy Hed (bagnista, smagana wiatrem wyspa - odnoszę wrażenie, że większe wygwizdowo, niż brytyjskie Orkady), z jakiegoś powodu, wpadł w wir wydarzeń, których nie za bardzo był w stanie pojąć. Nie do końca był w stanie ufać nawet własnym przyjaciołom, ponieważ ścigali go wrogowie, mogący przybrać każdą postać. Nie znał także odpowiedzi na wiele innych pytań. W związku z tym, udał się w podróży do odległej góry Erlenstar, by tam szukać odpowiedzi u Najwyższego - pradawnego władcy całej tej krainy, któremu w pewnym sensie podlegają wszyscy inni ziemdziedzice. Mistrz Zagadek z Hed, opowiadał właśnie o owej podróży Morgona, tytułowego Mistrza. Jak wspominałem poprzednio, zakończenie nie było wcale oczywiste. Jak przedstawia się fabuła w tej części? Muszę powiedzieć, że jednak lepiej. Przede wszystkim, tutaj Morgona de facto nie ma. Dziedziczka Morza i Ognia, opisuje nam, co działo się w innych krainach, niedługo po podróży Mistrza Zagadek A dzieje się naprawdę dużo. Wygląda na to, że dziedzic Hed, gdzieś przepadł. Nie ma o nim wieści, wielu podejrzewa, czy aby nie zmarł. Na dodatek, wygląda na to, że jego losy są tylko objawem czegoś jeszcze gorszego. W odległym An, wypełnionym wręcz magią, gdzie władca musi trzymać pod kontrolą nie tylko żyjących i krnąbrnych lordów, ale i zmarłych, coś się wyraźnie burzy. Raederle, córka króla Mathoma, nie jest głupia i widzi, że coś wisi w powietrzu. Korzysta z nadarzającej się sposobności i w nietypowej kompanii, rusza dowiedzieć się, co się właściwie stało się pod górą Erlenstar, tym bardziej, że miała okazję poznać Morgona osobiście. Podróż królewny z An, jest jeszcze ciekawsza i znacznie bardziej dynamiczna, niż Morgona. Mamy wciąż narastające zagrożenie od strony zmiennokształtnych, coraz to nowe niepokojące wieści, trasa Raederle, nieraz zmienia swój przebieg. Na dodatek, odkrywa ona w sobie dawne, nieco zapomniane dziedzictwo dawnych królów An. Muszę powiedzieć, że o ile czytało mi się całkiem nieźle część poprzednią, ta historia podobała mi się znacznie bardziej. Dowiadujemy się o tym świecie znacznie więcej, niż w tomie wcześniejszym. Poznajemy choć trochę motywacje pewnych osób, czy stronnictw. Niektóre wątki to naprawdę majstersztyk, trzymający w napięciu - moim faworytem jest ten z dawnymi królami Hel. Jeśli ktoś przeczyta, to mam nadzieję, że przyzna mi rację ;). O ile Mistrz z Zagadek z Hed, czasem, przyznaję, nieco się ślimaczył (chociaż nigdy tak, by mi to jakoś szczególnie przeszkadzało), to tom drugi zdecydowanie jest tej wady pozbawiony. Nie ma zarazem jakiejś szalonej galopady, wciąż możemy czasem odetchnąć. Przede wszystkim jednak, zmianą na lepsze, okazała się główna bohaterka. Księżniczka Raederle to inteligentna, pełnokrwista kobieta. Może nieco uparta i zbyt impulsywna, ale zdecydowanie był to ktoś, do kogo można było czuć wielką sympatię i mu kibicować. Morgon może jakoś szczególnie zły nie był, ale mogło być nieco lepiej i jest. Mam wrażenie, że jako główni bohaterowie, pani McKillip, znacznie lepiej udają się kobiety, nie mężczyźni. Jeśli mowa o tych ostatnich, to naprawdę wyszli nieźle. Bardzo fajnie ukazane zostały sylwetki na przykład braci Raederle, czy kapitana okrętu flagowego An. Jeśli chodzi o panie, to też nie zawodzą. Co mi się nie podobało? W zasadzie, bardzo mało. Czasem niektóre zachowania Raederle, ale one w pewien są uzasadnione. Poza tym, książka wyjaśnia wiele spraw, ale pojawia się jeszcze więcej nowych pytań. Prawdę mówiąc, zastanawiam się bardzo intensywnie, jak to się rozwiąże, na ile autorka panowała nad tym światem. Ale, cóż, mam do pani McKillip zaufanie i liczę, że może to się rozwiąże. Podsumowując - bardzo ciekawa historia, tchnąca tym charakterystycznym dla pani McKillip nastrojem tajemnicy. Nie jest to może nader oryginalna historia - raczej bardzo umiejętne i klimatyczne, wręcz baśniowe ujęcie motywów, które nader często w fantasy występują. Ja w tym nie widzę niczego złego - zwłaszcza, że zwroty akcji nadal potrafią zaskoczyć. Ocena: 9/10
Nigdy nie wiadomo, co zgotuje nam los, a niektóre rzeczy psują się w najmniej oczekiwanym momencie… Jednak korygując tę zasadę, pewnym można być jednej rzeczy – śmierci. Chyba, że ma ona wobec nas nieco inne plany… Neil Gaiman to ikona współczesnej baśni, horroru i fantasy. Zdobywca wielu prestiżowych nagród literackich, który wcale nie zamierza spoczywać na laurach. Jego specyficzny styl, oparty na szczegółowej i budującej klimat narracji, ma bardzo wielu miłośników. Choć z początku ekscentryczny Anglik zajmował się wyłącznie tworzeniem opowiadań, udało mu się opisać historię jednego z najpopularniejszych zespołów lat 80. – Duran Duran. Gaiman swoją pierwszą poważną powieść napisał w 1990 roku wspólnie z Terrym Pratchettem. Ich dzieło zatytułowane Dobry omen zostało pozytywnie przyjęte przez czytelników i krytykę. Od tamtej pory jego kariera nabrała rozpędu. Od ponad 20 lat tworzy historie inspirowane nie tylko dziełami wybitnych pisarzy, ale również mitologią oraz ludowymi wierzeniami. Z kolei komiksowa seria autorstwa Gaimana – Sandman zalicza się do najoryginalniejszych wizji w świecie komiksu. W styczniu 2017, za sprawą HBO światło ujrzy serialowa adaptacja jednej z najlepszych powieści Neila Gaimana – Amerykańscy bogowie. Jest to najbardziej wyczekiwana premiera serialowa, a smaczku dodaje fakt, że w obsadzie znaleźli się tacy aktorzy jak: Ian McShane, Gillian Anderson, Peter Stormare czy Crispin Glover. Zanim świat starych i nowych bóstw zagości w telewizji, warto przypomnieć choć zalążek tej jakże oryginalnej historii (choć w telewizyjnej wersji zostanie zapewne pominiętych wiele wątków). Życie Cienia to pasmo nieprzemyślanych decyzji. Przez jedną z nich właśnie siedzi w zimnej, więziennej celi. W wolnych chwilach czytuje książki, uczy się sztuczek z monetami oraz wspomina żonę, do której chce jak najszybciej wrócić. Jak to w więzieniu bywa, nawiązuje się pewne znajomości. Cień zabija czas rozmawiając z tajemniczym Lokajem Lyesmithem. Główny bohater otrzymuje szansę od losu, co skutkuje skróceniem wyroku. Informuje o tym swoją ukochaną – Laurę. Od tego momentu każda chwila dzieląca go od upragnionej wolności trwa wieczność. Dosłownie kilka dni przed końcem odbywania kary Cień zostaje wezwany do biura naczelnika, gdzie dowiaduje się, że jego żona właśnie zginęła w wypadku samochodowym. Drugą ofiarą tragedii był Robbie – przyjaciel rodziny. Wyrok Cienia zostaje skrócony o parę dób, by ten mógł raz na zawsze pożegnać się ze swoją miłością. W drodze do rodzinnego miasta spotyka tajemniczego pana Wednesdaya. Uśmiechnięty jegomość proponuje mu pracę. Rozbity psychicznie Cień nie ma nic do stracenia. Przyjmuje ofertę, by nazajutrz zobaczyć swoją ukochaną po raz ostatni. W trakcie ceremonii pogrzebowej dowiaduje się od żony Robbiego, że Laura wcale nie była wierną partnerką, a do nieszczęśliwego wypadku doszło na skutek intymnej zabawy pomiędzy nią a bliskim przyjacielem Cienia. Wciąż nie mogąc się pogodzić z faktami, główny bohater wrzuca do grobu Laury złotą monetę i od tej pory zaczyna swój staż u pana Wednesdaya. Jak się okazuje, tajemniczy pracodawca ma wiele sekretów, a jego znajomi są równie „ciekawi” jak on sam. Na domiar wszystkiego za sprawą wrzuconej do grobu monety Laura postanawia „zostać” przy mężu jeszcze przez jakiś czas… Wydani po raz pierwszy w Polsce za sprawą wydawnictwa MAG w 2002 roku Amerykańscy bogowie to must have dla wszystkich fanów fantasy i mitologii wszelakiej maści. To blisko 600 stron historii, które pochłaniają bez reszty. Ciężko jest się oderwać choćby na chwilę, a sposób narracji sprawia, że czujemy się jej częścią, a nie tylko „wolnym słuchaczem”. Gaimanowska wizja, przepełniona bóstwami i magicznymi istotami, nie ma jasno określonej granicy pomiędzy dobrem i złem. Ciężko w niej odróżnić fikcję od rzeczywistości, a czytelnik odbywa podróż nie tylko po USA, ale również po świecie niematerialnym. Wiele wątków pobocznych ukazanych w książce znajduje odzwierciedlenie na kartach historii, co również stanowi ogromny plus. Amerykańscy bogowie to jedno z dzieł, które każdy powinien mieć na swojej półce. Podsumowanie Plusy: + niesamowity klimat + oryginalna fabuła + wielowątkowość + nieschematyczne postaci + sposób narracji + nieprzewidywalność Minusy: – brak
Home Książki Fantasy, science fiction Dziedziczka morza i ognia Druga część światowego bestsellera "Mistrz Zagadek z Hed", jednej z najpiękniejszych opowieści fantasy wszech czasów. Od zniknięcia Mistrza Zagadek Morgana, który wybrał się do Góry Erlenstar, upłynął rok i zaczynają krążyć pogłoski o jego śmierci. Księżniczka Raederle wyrusza w pełną niebezpieczeństw podróż, pragnąc poznać los ukochanego. W końcu, po wielu perypetiach i mrożących krew w żyłach przygodach, dociera do podnóża Góry. Tu poznaje mroczną prawdę, kryjącą się za zniknięciem Morgana i zawraca, szukając pomocy... której udzielić może jedynie zastęp umarłych władców pod wodzą ściętego przed wiekami króla Farra. * Ilustracja na okładce: Michael Whelan Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Oceny Średnia ocen 6,8 / 10 305 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści
Ty naprawdę nie rozumiesz, prawda? - rzekła. - Ja wcale nie chcę wszystkiego, czego pragnę. Nikt tego nie chce. Nie tak naprawdę. Co to za zabawa dostawać wszystko, o czym się marzy, tak po prostu? Wtedy to nic nie znaczy. Zupełnie nic. Ty naprawdę nie rozumiesz, prawda? - rzekła. - Ja wcale nie chcę wszystkiego, czego pragnę. Nikt tego nie chce. Nie tak naprawdę. Co to za z... Rozwiń Neil Gaiman Koralina Zobacz więcej Ludzie myślą, że ból zależy od siły kopniaka. Ale sekret nie w tym, jak mocno kopniesz, lecz gdzie. Ludzie myślą, że ból zależy od siły kopniaka. Ale sekret nie w tym, jak mocno kopniesz, lecz gdzie. Neil Gaiman Nigdziebądź Zobacz więcej
dziedziczka morza i ognia